sty 18 2005

wrażenia po 'aleksandrze'


Komentarze: 4

trochę spóżniona recka 'alexandra'.

film był lepszy niż można się było spodziewać, co jednakże nie znaczy, że był wielce rewelacyjny. fabułę, mimo że film trwał około 3 godzin znacznie uproszczono. może się czepiam, ale czasowe przeskoki od jednej do drugiej sytuacji bez głebszego wytłumaczenia nie są chyba najlepszą ideą. (a gdzie węzeł gordyjski? XD tak tylko pytam) jednakże sama fabuła nie straciła tyle co postaci... moim zdaniem p. farrell był porażką. tleniony na blond i komputerowo odmładzany...a kiedyś to i oko było choć trochę na czym zawiesić. charyzmy jako wodza za grosz. przynajmniej ja to tak odczułam.

postać hephajstiona. uważam go za bardzo sympatyczną postać, ale spłyconą do granic niemożliwości. jeden z najwybitniejszych wodzów alexandra został tylko i wyłącznie kolegą-biegającym-za-alexemXD. miał swoje parę ładnych scen, ale...zrobiono z niego potulnego pieska. a szkoda. bo i jared fajny i hephajstion ciekawy charakter.

najbardziej do gustu przypadli mi uwodzicielski kassander ('czy to znaczy, że miłość pomiędzy achillesem, a patroklesem była nieczysta?) i buntowniczy kleitus(mmm*-*). do ciekawiej przedstawionych postaci, które otrzymały swoje pięć minut należą jeszcze kraterus(ten to się na wodza nadawał^^) i baegos(czy jak to się pisze ^^' ciekawa niema rola).

angelina jolie również nie grała najgorzej. miała jedną scenę, w której naprawdę mi się podobała. gdy z rozpuszczonymi włosami i białą żmijką owiniętą wokół nogi rozmawiała z aleksandrem o miłości i nienawiści.

kilmer mile mnie zaskoczył! ha! idealnie nadawał się do roli lubieżnego filipa! chociaż i on był biseksualistą...

film pełen homo, bi i hetero... yeah? z jednej strony tak z drugiej nie. mozna to było ładniej, delikatniej dla nielubiących, lub dosadniej dla lubiących przedstawić. hmm... myślę, że z tej strony było to jednak wyważone. wiadomo było, kto z kim, ale niedopowiedzenia, mało bo mało, były.

sceny batalistyczne... ładne. do czasu. pod koniec filmu dłużyły się niemiłosiernie. żal się bucefała robiło, i słoników. żołnierzy też.

wesoły motyw? dariusz II i pokój wszystkim ludziom XD

podsumowując, film nie był zły, obejrzeć by wiedzieć co to takiego lub dla ulubionych aktorów, ale drugi raz do kina bym na to nie poszła. na vhs lub dvd obejrzeć za jakiś czas? prawdopodobne.

666zmierzch666 : :
^^
28 stycznia 2005, 14:20
ha! a ja wiem, że mówicie o fasolce ;) ale jestem pełnosprytna. *duma rozpiera*
morgiana
23 stycznia 2005, 18:37
ja natomisat uwazam, ze na ten film nie warto isc do kina. ba nawet bym to odradzala. ale zgadzam sie z guskiem, nie kazdy moze wygladac jak szon ^^
guś
22 stycznia 2005, 22:22
oj puli puli..

\"tleniony na blond i komputerowo odmładzany...\"

znowu sie pulik tej starosci czepiasz:3 nie ma to jak taylor i szon, nie?:3

*to nie miało być wredne:]
21 stycznia 2005, 21:10
Puli???? czy Ty chcesz powiedzieć,że zapamiętałaś imiona tych wszystkich filmowych postaci O_o ???? Gratuluję pamięci :D.....

Dodaj komentarz